Marla666 |
Wysłany: Pią 17:14, 12 Paź 2007 Temat postu: |
|
To jest pierwsza teoria dotycząca "rzekomej"(?) śmierci Palua:
Cytat: | Kto pierwszy rozpuścił tę pogłoskę? Niektórzy uważają, że zrobili to sami Beatlesi i ich wytwórnia płytowa, Apple Records. Cel był prosty - zwiększyć sprzedaż albumów. Inni twierdzą, że był to pomysł Johna Lennona, zazdrosnego o talent Paula. Kolejna teoria głosi, że chodziło tu o symboliczną śmierć McCartneya, duchowe zmartwychwstanie i odrodzenie. W tym czasie wszyscy członkowie The Beatles pozostawali pod wpływem hinduskiego guru, Mahareshi Mahesh Yogi (wyleczyli się szybko po tym, kiedy oskarżono guru o seksualne molestowanie siostry aktorki Mii Farrow). Dawne "ja" Paula umarło, narodził się więc na nowo. Pozostaje jeszcze jedna, budząca grozę możliwość: McCartney naprawdę zginął, a na jego miejscu pojawił się sobowtór... |
Druga jest nieco bardziej, hmmm... prawdopodobna?
Cytat: | Wg legendy pewnej środy listopadowej w 1966 roku, o godzinie 5 rano, Paul McCartney jechał swoim samochodem. W pewnej chwili na chodniku zauważył piękną dziewczynę, kontrolerkę parkometrów. Rita, bo tak miała na imię dziewczyna, tak bardzo przykuła uwagę Beatlesa, że nie zauważył zmieniających się świateł na skrzyżowaniu. Miał miejsce wypadek samochodowy. Paul odniósł tak poważne i rozległe obrażenia głowy, że nawet nie można było na podstawie karty dentystycznej zidentyfikować zwłok. Nie zginął na miejscu, samochód stanął w płomieniach. Zgromadził się tłum gapiów. W porannej gazecie ukazał się artykuł o wypadku, ale szybko go ocenzurowano, nakład wycofano. Kiedy o całej sprawie dowiedzieli się pozostali Beatlesi, postanowiono nie ogłaszać publicznie wiadomości o śmierci Paula. Szybko wymyślono plan...
Ogłoszono konkurs na sobowtórów The Beatles. Zwycięzcą został niejaki William Campbell, policjant z Kanady, łudząco podobny do McCartneya. Wyników konkursu nie podano do wiadomości publicznej, a Campbellowi zaproponowano nieprawdopodobny układ - miał udawać Paula McCartneya! Przy pomocy chirurgii plastycznej zlikwidowano minimalne różnice w wyglądzie - klon był gotowy. Jedyną różnicą między tą dwójką była blizna na górnej wardze u Campbella, tego nie udało się zlikwidować. Właśnie po tym można poznać, na których zdjęciach widnieje Campbell, a na których McCartney. Sobowtór zaczął pojawiać się na zdjęciach, okładkach płyt, filmach etc. W pewnym momencie Beatlesi przestali koncertować, koncentrując się tylko na nagrywaniu płyt studyjnych? Może żeby ukryć fakt, że nowy Paul nie potrafił grać tak, jak poprzednik?
Wygląda jednak na to, że ani żyjący Beatlesi, ani nowy "Paul" nie czuli się do końca dobrze w tej nowej sytuacji. Czy to z powodu wyrzutów sumienia, czy to z innych względów, w wielu miejscach zaczęli umieszczać pewne wskazówki, które sugerowały, co naprawdę stało się z jednym z nich. Okładki płyt i teksty piosenek pełne są aluzji, czynionych zarówno przez samego "Paula", jak i pozostałych członków zespołu. |
Cytaty pochodzą ze strony apokalipsy.cba.pl |
|