Forum KONCERTY I POGO Strona Główna
->
Luźna Gadanina
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Koncerty & Imprezy
----------------
Koncerty
Pogo
Zdięcia & Filmiki
Koncerty 2007
Muzyka
----------------
Własna
Wszystkie Rodzaje
Zespoły
Download
Teksty
Hyde Park
----------------
Luźna Gadanina
Kultura & Sztuka
Humor
Hobby
Filozofowanie
O Sobie
Kącik Piwosza
Info
----------------
Tablica Ogłoszeń
Propozycje i uwagi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Marla666
Wysłany: Pią 17:14, 12 Paź 2007
Temat postu:
To jest pierwsza teoria dotycząca "rzekomej"(?) śmierci Palua:
Cytat:
Kto pierwszy rozpuścił tę pogłoskę? Niektórzy uważają, że zrobili to sami Beatlesi i ich wytwórnia płytowa, Apple Records. Cel był prosty - zwiększyć sprzedaż albumów. Inni twierdzą, że był to pomysł Johna Lennona, zazdrosnego o talent Paula. Kolejna teoria głosi, że chodziło tu o symboliczną śmierć McCartneya, duchowe zmartwychwstanie i odrodzenie. W tym czasie wszyscy członkowie The Beatles pozostawali pod wpływem hinduskiego guru, Mahareshi Mahesh Yogi (wyleczyli się szybko po tym, kiedy oskarżono guru o seksualne molestowanie siostry aktorki Mii Farrow). Dawne "ja" Paula umarło, narodził się więc na nowo. Pozostaje jeszcze jedna, budząca grozę możliwość: McCartney naprawdę zginął, a na jego miejscu pojawił się sobowtór...
Druga jest nieco bardziej, hmmm... prawdopodobna?
Cytat:
Wg legendy pewnej środy listopadowej w 1966 roku, o godzinie 5 rano, Paul McCartney jechał swoim samochodem. W pewnej chwili na chodniku zauważył piękną dziewczynę, kontrolerkę parkometrów. Rita, bo tak miała na imię dziewczyna, tak bardzo przykuła uwagę Beatlesa, że nie zauważył zmieniających się świateł na skrzyżowaniu. Miał miejsce wypadek samochodowy. Paul odniósł tak poważne i rozległe obrażenia głowy, że nawet nie można było na podstawie karty dentystycznej zidentyfikować zwłok. Nie zginął na miejscu, samochód stanął w płomieniach. Zgromadził się tłum gapiów. W porannej gazecie ukazał się artykuł o wypadku, ale szybko go ocenzurowano, nakład wycofano. Kiedy o całej sprawie dowiedzieli się pozostali Beatlesi, postanowiono nie ogłaszać publicznie wiadomości o śmierci Paula. Szybko wymyślono plan...
Ogłoszono konkurs na sobowtórów The Beatles. Zwycięzcą został niejaki William Campbell, policjant z Kanady, łudząco podobny do McCartneya. Wyników konkursu nie podano do wiadomości publicznej, a Campbellowi zaproponowano nieprawdopodobny układ - miał udawać Paula McCartneya! Przy pomocy chirurgii plastycznej zlikwidowano minimalne różnice w wyglądzie - klon był gotowy. Jedyną różnicą między tą dwójką była blizna na górnej wardze u Campbella, tego nie udało się zlikwidować. Właśnie po tym można poznać, na których zdjęciach widnieje Campbell, a na których McCartney. Sobowtór zaczął pojawiać się na zdjęciach, okładkach płyt, filmach etc. W pewnym momencie Beatlesi przestali koncertować, koncentrując się tylko na nagrywaniu płyt studyjnych? Może żeby ukryć fakt, że nowy Paul nie potrafił grać tak, jak poprzednik?
Wygląda jednak na to, że ani żyjący Beatlesi, ani nowy "Paul" nie czuli się do końca dobrze w tej nowej sytuacji. Czy to z powodu wyrzutów sumienia, czy to z innych względów, w wielu miejscach zaczęli umieszczać pewne wskazówki, które sugerowały, co naprawdę stało się z jednym z nich. Okładki płyt i teksty piosenek pełne są aluzji, czynionych zarówno przez samego "Paula", jak i pozostałych członków zespołu.
Cytaty pochodzą ze strony apokalipsy.cba.pl
KissmeInPunk
Wysłany: Wto 13:06, 21 Sie 2007
Temat postu:
Elivis może nie, ale Hitler owszem, hahaha XDD
Marla666
Wysłany: Pią 22:36, 06 Lip 2007
Temat postu:
Elvis? U mnie w klasie jest koles o ksywce Elvis, i z tego co ja wiem to ma sie calkiem dobrze ;P
Soley
Wysłany: Pon 23:31, 02 Lip 2007
Temat postu:
oj nie sadze. ;>
ShymonM
Wysłany: Pią 20:15, 29 Cze 2007
Temat postu:
a Elvis nadal zyje ?? xD
Michae
Wysłany: Śro 21:05, 06 Cze 2007
Temat postu: Paul is dead
Słyszeliście może teorię o tym, że Paul McCartney nie żyje od 1966r? Plotka taka pojawiła się w 1969 r i została poparta wieloma "dowodami" =). Jeśli jesteście zainteresowani to proponuję wpisać tytuł tego topica na google i poczytać.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
Regulamin